Rośliny pastewne cz. 11

Korona kwiatowa „koniczyny czerwonej“ tworzy w dolnej części około 10 milimetrów długą rurkę; owady, chcące się dostać do słodkiej cieczy, wydzielanej wewnątrz rurki przy jej nasadzie, muszą mieć trąbkę, przynajmniej 10 milimetrów.

Wszystkie prawie inne odmiany koniczyny bywają zapładniane za pośrednictwem pszczół, do zapładnianą „koniczyny czerwonej“ konieczne są trzmiele, które długą swoją trąbką mogą sięgnąć do lepkiej, słodkiej cieczy i przenoszą przy tej sposobności pyłek nasienny na inne kwiaty.

Do sprzętu przystępuje się, gdy główki kwiatowe już zeschły, zbrunatniały, a większa część ziaren, w nich mieszczących się, już stwardniała i przybrała barwę żółtawą z odcieniem fioletowym.

Po skoszeniu, zostawia się koniczynę na pokosach, dopóki należycie nie przeschnie, po czym przewraca się ją ostrożnie na drugą stronę i zbiera w większe kupki.

Można też, po przewiędnięciu na pokosach, składać ją w tak zwane kraczki czyli kuczki, to jest małe kupki spiczaste, do trzech stóp wysokie, w górze powrósełkiem, z tejże koniczyny skręconym, związane. W tych kupkach trzyma się ją aż do zupełnego wyschnięcia, przewracając je ostrożnie dolną częścią do góry, w miarę potrzeby, np. po deszczach.